poniedziałek, 17 marca 2014

COMEBACK 4MINUTE - CO SĄDZĘ O WHATCHA DOIN' TONIGHT?

Ponieważ blog został przeze mnie założony jakiś czas temu po comebacku SNSD z piosenką "Mr. Mr.", już nie chciałam o tym pisać, bo i tak najprawdopodobniej byłyby to jedynie jakieś dziwne zlepki zdań, które kompletnie by do siebie nie pasowały. A skoro 4Minute wróciły z nową piosenką zaledwie wczoraj, czemu by nie napisać co sądzę o tym utworze?

Na początek proponuję zapoznać się z teaserami (prościej mówiąc: fragmenty teledysku), które wytwórnia wstawiła czternastego
oraz piętnastego
marca. 

Szczerze powiedziawszy - po włączeniu pierwszego z nich, wpatrywałam się w monitor laptopa przez dobre piętnaście minut, zanim w końcu dotarło do mnie, co obejrzałam. To nie było to 4Minute, w którym byłam zakochana od dłuższego czasu. Tak czy inaczej, wolałam nie oceniać przed czasem i poczekać cierpliwie. Drugi teaser musiałam obejrzeć dobre cztery razy zanim w ogóle zrozumiałam, o co chodzi. I w końcu doszłam do wniosku, że... o nic. Tak, naprawdę. O nic.
Po raz pierwszy aż tak zawiodłam się na 4Minute. Ale nadal zawzięcie czekałam na teledysk, żeby nie osądzać pochopnie. Chociaż i tak to zrobiłam.

Szesnastego marca, na konto wytwórni Cube Entertainment został dodany już oficjalny teledysk,
który uświadomił mnie, że miałam rację. Naprawdę - jeszcze żaden teledysk nie wprawił mnie w takie... zakłopotanie? Szok, że to obejrzałam? No nie wiem. Tak czy inaczej, nie były to pozytywne odczucia. To znaczy - melodia była chwytliwa, taka w stylu 4Minute, ze świetnymi wokalami i dobrym rapem. Ale teledysk... no cóż. Ale czego spodziewalibyście się po teledysku do piosenki, której refren brzmi:
Co robisz wieczorem?
Co robisz później? Co robisz w ten weekend?
Lalala lalala
Co robisz wieczorem?
Co robisz później? Co robisz w ten weekend?
Chcesz się spotkać?
? Jak dla mnie, to nawet jak na seksowny wizerunek Hyuny, to trochę za dużo. O wiele bardziej wolę 4Minute w wydaniu z Is it poppin'? czy chociażby What's your name? (obydwie piosenki z tamtego roku. Widać różnicę, prawda?).
Jednak trzeba mieć na uwadze także to, że zespołu tego typu są szczególnie nastawione na męską widownię, której najprawdopodobniej cały koncept się spodobał.

I nie, nie chodzi o to, że jestem zazdrosna o to jak wyglądają, jak się ruszają, czy cokolwiek innego, co mogłoby wprowadzić mnie w kompleksy. Bardzo lubię ten zespół, ale jestem przekonana, że to nie jest ich styl.
W końcu piosenka bardzo mi się podoba (chociaż wolałabym mniej z niej rozumieć) i na pewno jeszcze niejednokrotnie do niej wrócę. Ale bez oglądania teledysku. To jednak zbyt dużo jak na moje nerwy i mam nadzieję, że już nie będę musiała go oglądać.

Z góry przepraszam, bo pewnie dla niektórych to będzie pierwsza azjatycka piosenka, którą kiedykolwiek usłyszą, a ja im zniszczyłam wyobrażenie o tej muzyce. Spokojnie, postaram się napisać więcej ciekawszych i dłuższych recenzji, gdy tylko jakiś inny z moich ukochanych zespołów powróci z czymś nowym.

Podoba się Wam taki pomysł? Możecie się co nieco dowiedzieć o muzyce koreańskiej.

5 komentarzy:

  1. Jak dla mnie to nie jest pierwsza piosenka azjatycka często zdarza mi się takich słuchać . Z chęcią poczytam o takiej tematyce więc pisz śmiało : )
    Lubię słuchać zespołu Big Band ich piosenka Haru haru była pierwszą koreańską piosenką jaką usłyszałam i bardzo mi się spodobała .
    Słyszałam już też piosenki 4Minute i jakoś ta piosenka nie przypadłam mi do gustu a tym bardziej teledysk .
    Pozdrawiam

    http://thestarsofgroud.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No muszę przyznać, że też nie jestem zachwycona tą piosenką, a gdybym nie rozumiała słów w refrenie, może byłaby lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesuję się chińską, japońską, azjatycką i koreańską muzyką. Często zdarza mi się czegoś posłuchać. Na 4minute też się natknęłam, a to obejrzałam niedawno. Przyznam, że również oczekiwałam czegoś lepszego. Mam nadzieję, że się zmobilizują, bo tak daleko nie zajdą.

    http://roksanandnicola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. rzeczywiście raczej kiepski teledysk :/ . Słowa tak samo. A notka zwięzła i całkiem interesująca. Chociaż ja nie interesuję się azjatycką muzyką, to wysłuchałam teledysku, a to już świadczy o tym, że całkiem nieźle piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie interesuje się taką muzyką, więc nie chcę oceniać, ponieważ się nie znam :D
    ciekawe-i-mniej-ciekawe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo cenię sobie zdanie innych i jako tak naprawdę bardzo stara blogerka wiem, jak bardzo cieszy fakt nowego komentarza pod postem. Jeżeli chcesz, to zostaw link do siebie, możesz liczyć na to, że wyrażę swoją szczerą opinię o tym, co sądzę.
Ale proszę - bez chamskiego spamu.